Minister Środowiska po konsultacjach z przewodniczącym Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego podjął decyzję o odstrzeleniu kilku tysięcy dzików, tak aby zagęszczenie tych zwierząt było zgodne za zalecanym przez Unię Europejską poziomem. Zmniejszenie populacji dzików ma również związek z pojawiającymi się ogniskami afrykańskiego pomoru świń (ASF).

Problem ASF pojawił się w ostatnich miesiącach głównie w czterech województwach wschodnich. Jednak w okresie wakacyjnym zanotowano 16 kolejnych ognisk tej choroby, w tym na Lubelszczyźnie i na Mazowszu. Łącznie wykryto w Polsce 19 takich ognisk. Władze sanitarne podejrzewają, że to właśnie dziki mogą być odpowiedzialne za tak szybkie rozprzestrzenianie się ASF.

„Doprowadzenie populacji dzika, będącego rezerwuarem tej choroby, do wskazanego zagęszczenia wydaje się uzasadnione ze względu na dobro gospodarki narodowej”

- informuje Ministerstwo Środowiska.

Z afrykańskim pomorem świń władze sanitarne zetknęły się na początku 2014 roku, jednak ogniska zakażenia nie były zbyt duże i dotyczyły głównie pojedynczych gospodarstw rolnych w woj. podlaskim. W tym roku, z uwagi na szybko pojawiające się nowe siedliska choroby, Ministerstwo Rolnictwa w porozumieniu z Polskim Związkiem Łowieckim podjęło decyzję o masowym odstrzale dzików w Polsce.

„To jest decyzja bardzo trudna, bo to tak, jakby rolnik wybijał swoje stado na własne życzenie. Zdaję sobie jednak sprawę, że ważniejsza jest kwestia ochrony polskiej gospodarki”

– informuje dr Andrzej Konieczny, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska.

Choroba nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi, a do zakażenia dochodzi najczęściej poprzez bezpośredni lub pośredni kontakt z zakażonymi osobnikami.

LDD, Źródło tvp.info