Marek Belka zeznaje dziś przed komisją ds. Amber Gold. Przyznał, że od początku wiedział, że to przekręt, jednak sprawy nie zgłosił prokuraturze.

„Rozmawiałem z premierem Tuskiem, telefonicznie, kiedy powziąłem informację, że Amber Gold inwestuje w tanie linie lotnicze OLT Express. Byłem poruszony, że było to palenie pieniędzy. Nikt na tym nie zrobił interesu, wcześniej nie inwestując piramidalnych pieniędzy w linie. Byłem pewien, że to oszustwo.” – mówił Belka.

Nie pamięta jednak, jak twierdzi, żadnych konkretnych dat. Dodał, że premier powinien znać jego opinię o tym, że piramida finansowa o której mowa jest coraz bardziej niebezpieczna i zmierza ku katastrofie – mówił Belka i lekceważąco dodał:

„Dlaczego nie informowałem? A o czym tu było informować. Trochę oleju w głowie wystarczyło, by człowiek spojrzał i stwierdził, że ktoś obiecuje gwarantowany dochód 13 proc. To wiadomo, że to gruby przekręt.”

Gdy poseł Suski zapytał Belkę o odpowiedzialność NBP, ten powiedział, że wychodząc poza mandat instytucji publicznej musiałby złamać prawo oraz narazić się na konsekwencje prawne. Suski skomentował wówczas:

„Ciekawa logika. Wychodziliście z założenia, że ktoś łamie prawo, ale nie zrobiliście nic, by nie narażać się na konsekwencje.”

Belka stwierdził wtedy, że Suski… ignoruje prawdę.

dam/wpolityce.pl,Fronda.pl