Polski mistrz skoków narciarskich Adam Małysz skomentował sytuację polskiej drużyny piłkarskiej na Mundialu. Przyznał, że ma żal do kibiców. ,,Największym błędem, szczególnie w Polsce, jest natychmiastowa i potężna krytyka'' - powiedział legendarny skoczek.

,,Doskonale wiem, co czują piłkarze. Futbol w naszym kraju jest bardzo popularny. Wokół niego jest duża otoczka w postaci sponsorów, spotów reklamowych i tak dalej. Z tego powodu wymagania są jeszcze większe. Nagle znajduje się tysiące ekspertów, którzy twierdzą, że wiedzą, dlaczego gra nie wyglądała tak, jak powinna. Dają rady, są pewni, że sami wszystko zrobiliby lepiej. Zawsze najbardziej obrywa szkoleniowiec'' - powiedział Adam Małysz.

Skoczek nie kryje, że kilka lat temu uważał powołanie Adama Nawałki za wielki błąd. ,,Na samym początku głośno przyznawałem, że jestem sceptyczny wobec Nawałki. To było zaraz po objęciu przez niego posady selekcjonera. Wydawało mi się, że trenerem, który byłby w stanie coś zdziałać może być tylko specjalista z zagranicy. Myliłem się'' - powiedział obecny dyrektor w Polskim Związku Narciarskim.

,,Nawałka stworzył zespół, który można było oglądać z podziwem i pasją. Z tego powodu rozczarowanie po meczach w Rosji jest jeszcze większe. Warto jednak pomyśleć, że oni przecież nie chcą źle. Jak Lewandowski powiedział na konferencji - ich po prostu na tyle było stać w tym momencie. Dali z siebie wszystko'' - tłumaczył Małysz.

Cóż, to niewątpliwie miłe dla kadry słowa. My nie oceniamy piłkarzy, trenera, kierownictwa PZPN. Oceniamy wszystkich - bo odpadnięcie z Mundialu nie jest winą jednej osoby, ale całej struktury. A wypadałoby jednak, by jeden z największych krajów Unii Europejskiej był w stanie osiągnąć w piłce nożnej coś więcej. A jeżeli już przegrywać, to chociaż z klasą. Tymczasem ten Mundial był porażką po prostu wstydliwą i godną pożałowania. I to boli najbardziej...

jr