- Bóg nie jest po to, żeby potępiał i odtrącał. Bóg jest po to, żeby ratował. I to objawił w swoim Synu Jezusie Chrystusie - mówił na rozpoczęcie adwentu abp Marek Jędraszewski podczas wizytacji kanonicznej w parafii św. Jacka w Krakowie-Azorach.

Proboszcz parafii ks. kan. Jacek Piszczek przywitał metropolitę krakowskiego, zapewniając, że „jest u siebie”. Podkreślił, że parafię stanowią ludzie z różnych stron Polski i jest ona stosunkowa młodą wspólnotą. Liczba chrztów przeważa nad pogrzebami – od kilku lat jest ich ponad dwadzieścia rocznie, a pogrzebów poniżej dziesięciu. Parafia erygowana została w 2006 roku. Wspólnota spotyka się w kaplicy, ponieważ trwa budowa nowej świątyni.

Podczas głoszonych homilii, odnosząc się do Ewangelii, metropolita krakowski podkreślił, że w czasie zagrażających światu wydarzeń mamy jako chrześcijanie podnieść głowy, bo gdy zbliża się do nas Chrystus – zbliża się nasze odkupienie.

Dlatego ten czas Adwentu jest dla nas czasem nadziei i radości. Nie jesteśmy poganami, żebyśmy mieli wpaść w rozpacz, że oto wszystko przemija i wszystko tracimy bezpowrotnie. Chrześcijanin, który musi być zaangażowany w codzienność i w to, żeby zapewnić sobie i swoim bliskim godziwe życie, wie, że ponad to codzienne zabieganie i zatroskanie jest coś bardziej istotnego i coś ważniejszego i budzącego wewnętrzny pokój, otóż (…) zbliża się chwila kiedy staniemy twarzą w twarz wobec Chrystusa a jednocześnie mamy nadzieję, że nie odtrąci nas, bośmy byli Mu wierni. (…) To jest nasz Adwent. Błogosławiony, wspaniały czas – nie smutku i nie rozpaczy, ale nadziei.

Metropolita mówił także, że łatwo zauważyć, że wokół powstają nowe bloki, ale trudno stwierdzić na ile ta parafia się rozrasta i na ile zwiększa się liczba ludzi, którzy chcą wiązać swoje życie z Chrystusem. Jednocześnie wyraził pewność, że przyjdzie taki czas, że wszyscy będziemy w tym miejscu cieszyć się nową świątynią godną Domu Bożego.

To jest także wasza nadzieja i przedmiot waszych oczekiwań. To jest sprawa, w którą trzeba zaangażować wiele otwartego, szczodrego serca i wiele modlitwy.

Arcybiskup wyjaśnił także, że Adwent jest czasem oczekiwania i przygotowania się na przyjście Pana Jezusa, byśmy w czasie ostatecznym nie musieli się lękać.

Więc konieczne w naszym życiu jest czuwanie i modlitwa. Modlitwa, poprzez którą Bogu okazujemy naszą pamięć o Nim, naszą wdzięczność za to że żyjemy, że możemy nazywać Go swoim Ojcem i przedstawiać Mu wszystkie swoje sprawy.

Podkreślił zarazem, że czas przy stole i prezentach jest ważny, ale święta Bożego Narodzenia nie mogą tylko na tym polegać.

Najważniejsze jest to, że dziękujemy Bogu za to, że zechciał być z nami ludźmi i dzielić nasz los we wszystkim.

Metropolita zwrócił uwagę, że jedną z form przygotowania do świąt Bożego Narodzenia jest uczestnictwo w roratach i losowanie figurki Matki Bożej (arcybiskup poświęcił ją po jednej z Mszy św.), którą dzieci zabierają do domu i gromadzą się przed nią z całą rodziną.

By razem z Matką Bożą prosić o to, by święta Bożego Narodzenia były naprawdę wspaniałe.

Arcybiskup powiedział także, że czas Adwentu jest czasem zachwytu nad Bogiem Stwórcą, który do końca umiłował ludzkość mimo jej upadków i grzechów.

Bóg nie jest po to, żeby potępiał i odtrącał. Bóg jest po to, żeby ratował. I to objawił w swoim Synu Jezusie Chrystusie – Mesjaszu, na którego czekały całe pokolenia synów Izraela wsłuchane w głos proroków zapowiadających przyjście Mesjasza.

Ten zachwyt jest możliwy wtedy, gdy zerwiemy skorupę obojętności i przyzwyczajeń i otworzymy się na Boga. Dzieje się to poprzez sakrament pokuty i pojednania, do którego także wzywa nas Adwent.

Po ostatniej Eucharystii parafianie złożyli na ręce metropolity krakowskiego podziękowanie za obecność i głoszone słowo.

Uwielbiamy Boga w tobie i we wszystkich kapłanach – mówili.

dam/diecezja.pl