- Matka Najświętsza dzisiaj w tym miejscu chce nam pomóc odkryć siebie, swoją godność, swoje możliwości, chce nam pomóc także w tych ludzkich sprawach, z którymi przyszliśmy - mówił podczas odpustu Wniebowzięcia Matki Bożej w Kalwarii Zebrzydowskiej abp Józef Michalik. Uroczystej Mszy św. polowej przewodniczył metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.

Kustosz Sanktuarium Pasyjno - Maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej o. Konrad Cholewa przywitał pielgrzymów zebranych na kalwaryjskim wzgórzu.

- Dziękuję, że nie zawiedliście Matki Najświętszej i tak licznie przyszliście na odpust Jej Wniebowzięcia. To dzięki Wam i Waszemu pielgrzymowaniu kalwaryjskie sanktuarium tętni życiem - mówił.

Przypomniał także, że właśnie w Kalwarii Zebrzydowskiej 16 lat temu Jan Paweł II sprawował ostatnią Mszę św. na ojczystej ziemi.

Emerytowany metropolita przemyski abp Józef Michalik w wygłoszonej homilii wspomniał słowa Jana Pawła II, które wypowiedział przed laty w Kalwarii. Ojciec św. mówił wtedy, że każdy kto tu przychodzi odnajduje siebie, prawdę o sobie i swoim życiu, choć to odkrywanie bywa niełatwe.

- Nie zniechęcajmy się, jesteśmy kimś ważnym! I Matka Najświętsza dzisiaj w tym miejscu chce nam pomóc odkryć siebie, swoją godność, swoje możliwości, chce nam pomóc także w tych ludzkich sprawach, z którymi przyszliśmy.

W dalszych słowach homilii hierarcha mówił do rodziców o konieczności dawania dobrego i odważnego przykładu dobrego życia swoim dzieciom.

- Najważniejsze tajemnice naszej wiary poznajemy jako dzieci z zaufaniem do rodziców, dziadków, kapłanów, którzy nam je przekazują. I potem przez całe życie najgłębsza teologia tego nie zmieni, tej fascynacji Panem Bogiem, który najgłębsze tajemnice naszej wiary objawił nam już w dzieciństwie.

Arcybiskup Michalik wzywał rodziców i dziadków, by nie rezygnowali z sumień swoich dzieci i wnuków i ciągle byli dla nich apostołami tak przez modlitwę, jak i słowo upomnienia. Wskazał także na zagrożenia dzisiejszego świata, mocno podkreślając fakt, że szatan nie śpi.

- Promocja ideologii gender, przekreślanie moralności, przekreślanie prawa natury, wmówienie kobietom, że są lekceważone w Kościele, że są niedocenione przez Chrystusa. Dzisiaj każdy, kto spojrzy na Matkę Najświętszą w niebie i Jej zasługę w dziele odkupienia, widzi całą kompromitację takich ruchów feministycznych. Bo zdrowy feminizm jest zawsze obecny w Kościele.

Na zakończenie abp Michalik podkreślił, że Bóg potrzebuje ludzi. Wskazał, że wielkim polem nadziei jest młodzież, trzeba tylko pomagać im być dobrymi. W jaki sposób? Miedzy innymi poprzez własny przykład, a także zachęcanie, by chcieli stać się członkami takiej czy innej młodzieżowej grupy formacyjnej, w której mogliby kształtować swojego ducha i wzrastać w wierze.

Po Mszy św. abp Marek Jędraszewski dziękował arcybiskupowi Michalikowi za jego obecność i pasterskie słowo. Wspomniał także wydarzenia sprzed 40 lat, które połączyły arcybiskupów. Kard. Karol Wojtyła podczas rzymskich pobytów często przebywał w domu Papieskiego Kolegium Polskiego w Rzymie. Rektorem tego kolegium był wtedy ks. prał. Józef Michalik, a ks. Marek Jędraszewski jednym ze studentów.

- Byliśmy świadkami chwili, kiedy podczas obiadu w sobotę 14 października 1978 roku ks. kardynał opuszczał kolegium. Któż z nas mógł przypuszczać, że dwa dni później, wieczorem 16 października kard. Karol Wojtyła ukaże się światu na balkonie bazyliki św. Piotra już nie jako kardynał, ale jako papież Jan Paweł II.

Metropolita krakowski wspomniał także grudniowe spotkanie z Ojcem św. w 1978 roku, kiedy przyjął ich po raz pierwszy w Watykanie.

- Jan Paweł II żartobliwie powtarzał wtedy, że to, że został Ojcem św. to jest wina księdza rektora, dzisiaj arcybiskupa Michalika, bo on go wtedy z kolegium na konklawe wypuścił.

W dalszych słowach metropolita krakowski zachęcił, byśmy budowali w sobie i wokół siebie, tak jak wzywał Jan Paweł II, cywilizację miłości.

- Abyśmy, tworząc tę cywilizację, ocalili siebie, swoje małżeństwa i swoje rodziny, nasz polski naród, naszą ojczyznę i Kościół w naszej ojczyźnie. Wpatrzeni w Maryję dajmy się jak Ona kierować Duchowi Świętemu i trwajmy w tej wierności.

Prowincjał o. Teofil Czarniak w imieniu swoim i braci bernardynów ofiarował metropolicie krakowskiemu kopię cudownego obrazu Matki Bożej Kalwaryjskiej, by mógł także w Krakowie klękać przed wizerunkiem Kalwaryjskiej Pani.

Prowincjał dziękował wszystkim zaangażowanym w przygotowanie uroczystości odpustowych, które trwały przez cały tydzień: zarówno tym, którzy przyczynili się do stworzenia pięknej oprawy uroczystości ale także służbom dbającym o porządek i bezpieczeństwo pielgrzymów. Dziękował również swoim braciom bernardynom szczególnie za długie godziny spędzone w konfesjonałach. Na koniec, dziękując zgromadzonym pielgrzymom, apelował, by swoje przywiązanie do Kalwarii i swoją wiarę przekazali dzieciom i wnukom.

Na zakończenie abp Marek Jędraszewski uroczyście poświęcił relikwiarz z relikwiami św. Bernardyna ze Sieny, które rozpoczynają dziś peregrynację po wszystkich bernardyńskich klasztorach w Polsce.

dam/diecezja.pl