- Za gotowością do okazywania miłosierdzia stoi sam Chrystus. - mówił metropolita krakowski Marek Jędraszewski w kościele Miłosierdzia Bożego na os. Oficerskim w Krakowie, gdzie udzielał Sakramentu Bierzmowania. Po Mszy św. metropolita krakowski poświęcił płaskorzeźbę Matki Bożej z Dzieciątkiem na ścianie zewnętrznej kościoła.

Arcybiskupa przywitał proboszcz, ks. prał. Zygmunt Kosek. Wyjaśnił, że parafia powstała w Boże Narodzenie 1999 roku, a starania o budowę świątyni rozpoczął już w latach 70. ubiegłego wieku ówczesny metropolita krakowski Karol Wojtyła. Kardynał Franciszek Macharski zaproponował, aby powierzyć parafię Bożemu Miłosierdziu. Był to, jak zapewnił ks. proboszcz, moment, w którym wszystkie przeszkody budowlane zaczęły znikać.

W homilii, arcybiskup zwrócił uwagę na postawę Azariasza, który prosił Boga o miłosierdzie i łagodność dla narodu izraelskiego. W 586 roku przed Chrystusem, Jerozolima została zdobyta przez Babilończyków. Zniszczono piękną świątynię – jeden z cudów ówczesnego świata, a ludność uprowadzono w niewolę. Prośba Azariasza została wysłuchana w chwili przyjścia na świat Chrystusa i dokonania przez Niego dzieła odkupienia świata. Ewangeliczna przypowieść o niemiłosiernym słudze podkreśla konieczność przebaczania, ponieważ każdy z nas na co dzień doświadcza Bożego miłosierdzia.

– Mamy być miłosierni dla siebie, tak jak Ojciec w niebie jest dla nas miłosierny (…) Jezus, umierając na krzyżu, otoczony nienawiścią, szydzony i poniżany, prosił Ojca, aby przebaczył swoim prześladowcom. Istotą chrześcijańskiej wiary, najbardziej głębokim przesłaniem i jądrem Ewangelii jest miłosierdzie!

Prawda o Bożym miłosierdziu domaga się od człowieka wierzącego przyjęcia tej samej postawy. Metropolita zauważył, że bardzo trudno darować bliźniemu winy, zwłaszcza w czasach, kiedy nie pozwala się mówić Kościołowi o miłosierdziu i przebaczaniu.

– Dzieje się tak ostatnio w związku z krzywdami, jakie niektórzy ludzie Kościoła wyrządzali dzieciom. Nie ulega wątpliwości, że to straszna rzecz. Kościół, tak jak naucza Pan Jezus, zawsze potępia zło i nie daje na niego przyzwolenia, ale niesie też przebaczenie, w imię ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Chrystusa, każdemu, kto o nie prosi.

Arcybiskup, nawiązując do Modlitwy Pańskiej, zauważył, że nie bez powodu zawiera ona prośbę: „odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Obowiązkiem każdego z nas jest wejście w Chrystusową tajemnicę krzyża i zmartwychwstania, która pomaga złamać nienawiść, przebaczyć i wyjść do drugiego człowieka. Jest to możliwe dzięki otwarciu się na dary Ducha Świętego.

– Człowiek otwarty na dary Ducha Świętego jest w stanie, jeśli się go poprosi o przebaczenie, siedemdziesiąty siódmy raz każdego dnia, udzielić go.

Zwracając się do kandydatów do bierzmowania, metropolita podkreślił, że zawieszone na ich piersiach krzyże, mówią o miłosiernej gotowości, domagającej się przebaczenia i pojednania. Opowiedział młodzieży, że chwilę przed Mszą św. odwiedził w szpitalu młodego krakowskiego księdza, który tuż po Środzie Popielcowej uległ wypadkowi, stracił nogę, zmaga się z ogromnym bólem fizycznym i właśnie to swoje wielkopostne cierpienie ofiaruje w intencji Kościoła.

– Kościół wciąż na nowo wraca do najważniejszej prawdy o Chrystusie, który dla nas umarł, cierpiał i zmartwychwstał, pokazując zupełnie inne horyzonty życia. Kościół od samego początku „w porę i nie w porę” głosił prawdę o Chrystusie. Wy, Drogie Dziewczęta i Chłopcy, przyjmując dziś Sakrament Bierzmowania, z jeszcze większą odpowiedzialnością macie tego Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego głosić światu. On objawia nam ogrom Bożego miłosierdzia! – mówił na zakończenie.

bsw/Joanna Folfasińska - diecezja.pl