Arcybiskup Marek Jędraszewski w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia był gościem Telewizji Republika. Metropolita Krakowski mówił m.in. o kryzysie Bożego Narodzenia. 

Hierarcha podkreślił, że trzeba wciąż przypominać, iż w drugiej połowie grudnia obchodzimy wielkie święto, a Boże Narodzenie nie jest "eventem kulturowym czy komercyjnym". Mówiąc o tym, metropolita krakowski wspominał święta z 1999 r. 

"Byłem w Paryżu, prowadziłem rekolekcje dla Polonii i wtedy arcybiskup Paryża nakazał księżom przypomnieć ludziom o co chodzi z rocznicą 2000 r. i kazał wyprowadzić szopki przed kościoły. Przed polskim kościołem sprowadzano krakowską i częściowo cygańską szopkę, gdzie figury były wielkości człowieka"- mówił arcybiskup Ryszardowi Gromadzkiemu. Jak dodał duchowny, to zdarzenie uświadomiło mu, "że coś złego dzieje się z kulturą zachodnią". 

"W życzeniach od urzędów nazywa się to „świętami zimowymi”, czy „wypoczynkiem zimowym”- zwrócił uwagę metropolita. Tymczasem- wskazał arcybiskup Marek Jędraszewski- w Boże Narodzenie dostajemy od Boga najpiękniejszy dowód miłości, ponieważ Bóg posyła na ziemię swojego syna. 

Zaznaczył, że najpiękniejszym dowodem na miłość Boga jest to, że zesłał na ziemię swojego syna.

"Nie ma piękniejszego dowodu na to, że Bóg nas ukochał niż to, że zesłał nam swojego syna. To coś co jest zawarte w przesłaniu śpiewu anielskiego – „oddajemy Bogu chwałę”. Chwałą, którą możemy oddać Bogu jest to, że człowiek żyje. Każdy człowiek jest stworzony na podobieństwo Boga. Jest tyle dobroci związanego z czasem bożonarodzeniowym, a tymczasem świat neopogański to odrzuca"- podkreślił hierarcha. 

Gość Telewizji Republika przypomniał słowa św. Jana Pawła II o tym, że człowiek, bez Chrystusa, nie jest w stanie zrozumieć samego siebie. Podobnie w przypadku rodziny.

"Nie zrozumiemy siebie jako rodziny, bez odniesienia się do betlejemskiej rodziny. Tego co tworzyło niezwykłą miłość Józefa i Najświętszej Panny. Bez miłości do poczętego dziecka. I bez Pana Jezusa, który cementował to wszystko"- powiedział arcybiskup Jędraszewski. Duchowny zwrócił uwagę, że współcześnie jesteśmy przyzwyczajeni do wysokich standardów życia, podczas gry warunki, w jakich przyszedł na świat Pan Jezus, uwłaczają naszym standardom. To przypomina nam- podkreślił duchowny, że otoczenie, w którym żyje człowiek, choć jest ważne, to nie jest najważniejsze. Na pierwszym miejscu powinna być bowiem miłość, która "sprawia, że święta są oczekiwane".  

"Stąd ta nostalgia. Ta rodzina od samego początku była uzależniona, to los tułaczy, wygnańców w pogańskim kraju. Mimo wszystko domyślamy się, że musiał być to piękny czas dla świętej rodziny"- powiedział abp Marek Jędraszewski. 

yenn/Telewizja Republika, Fronda.pl