Arcybiskup Paryża udzielił obszernego wywiadu dziennikowi Le Parisien. Opowiada się radykalnym usunięciem „wrzodu” skandali w Kościele. Jako były lekarz broni klauzuli sumienia w służbie zdrowia i ostrzega przed brakiem prawnej ochrony ludzkiego embriona, który stał się dziś nowym królikiem doświadczalnym.

Zapytany o aktualne skandale w Kościele, podkreślił, że jest to wrzód, który musi zostać wyczyszczony do końca. „Nie może pozostać ani odrobina ropy” – dodał abp Aupetit, przyznając, że jest wdzięczny ofiarom i mediom za ujawnianie zła. Jest absolutnie niezbędne, aby Kościół był moralnie koherentny. Tylko w ten sposób jego słowo będzie wiarygodne – powiedział stołeczny arcybiskup. Z tego powodu jest on na przykład otwarty na powołanie państwowej komisji śledczej, która by wyjaśniła problem skandali w Kościele. Zaznacza jednak, że niezależna komisja w tej sprawie została już powołana na wniosek episkopatu przed dwoma laty.

Abp Aupetit krytycznie podszedł natomiast do postawy niektórych niemieckich biskupów, którzy w kontekście skandali otworzyli debatę na temat celibatu. Jego zdaniem jest to sztucznie wywołana dyskusja. „Jestem przekonany – podkreślił – że pedofilia w żadnej mierze nie jest związana z celibatem”. Jego zdaniem pomysł, by problem pedofilii rozwiązać zgodą na małżeństwa kapłanów, jest naiwną iluzją.

Arcybiskup Paryża, który zanim został kapłanem przez 21 lat był lekarzem, został poproszony o komentarz do ostrych protestów, jakie wywołała niedawno wypowiedź przewodniczącego związku zawodowego ginekologów, w której porównał on aborcję do ludobójstwa. Abp Aupetit powiedział, że zgadza się z tym stwierdzeniem i jest zaniepokojony, że lekarz nie może dziś swobodnie wyrazić swej opinii. Bardzo krytycznie podszedł on również do prób pozbawienia lekarzy klauzuli sumienia w przypadku aborcji. Abp Aupetit podkreślił, że społeczeństwo, które znosi klauzulę sumienia staje się dyktaturą. Przyznał, że sam jako lekarz też z niej korzystał. Ostrzegł zarazem, że jego koledzy ze środowiska medycznego bardzo ostro zareagują na próbę pozbawienia ich tego prawa.

Pozostając przy kwestiach bioetycznych, wyraził też poważne zaniepokojenie rozwojem badań z użyciem ludzkich embrionów. Zauważył, że dziś w eksperymentach coraz rzadziej używa się zwierząt, a coraz częściej embrionów człowieka, który stał się de facto królikiem doświadczalnym. Jeśli tak dalej pójdzie, larwa skarabeusza będzie lepiej chroniona niż człowiek – zauważa abp Aupetit. Podkreślił on, że jak najbardziej opowiada się za badaniami naukowymi, lecz zastrzegł, że nie wszystkie badania są uprawnione. Lekarze naziści też myśleli, że prowadzą tylko badania – przypomina arcybiskup Paryża.

mod/vaticannews.va