Istna komedia w wykonaniu byłej premier, Ewy Kopacz. Według niej PiS jest winny między innymi… wzrostowi cen masła i mleka przed świętami.

PO zaczyna się chwytać każdej możliwej okazji, byle tylko uderzyć w rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Powodem wzrostu cen będzie, naturalnie, program Rodzina 500+. Konrad Piasecki z Radio ZET przypomniał Kopacz, że ta rządowy program krytykowała i twierdziła, że nadweręży budżet, gdy tymczasem okazało się, że nie został przekroczony:

Pan to odczuje! Może jeszcze nie dzisiaj, ale w tym tygodniu będzie pan robił zakupy w sklepie przed świętami. Zobaczy pan ile wzrosły ceny. Ile kosztuje masło, mleko, ile kosztuje benzyna”

- powiedziała Kopacz, na co Piasecki odpowiedział jej:

Inflacja około dwóch procent! Pani premier, naprawdę…”

Kopacz odpowiedziała mu:

No dobrze. Tęskni pan do deflacji?”

Piasecki jednak uświadomił premier w sprawach gospodarki:

Nie rozumiem pani pytania, czy ja tęsknię do deflacji? Z punktu widzenia konsumenta lepsza jest deflacja niż inflacja, ale inflacja dwuprocentowa dla gospodarki kraju jest raczej ożywcza niż problematyczna”

Kopacz, naturalnie, nie odniosła się już do słów Konrada Piaseckiego, dalej powtarzając jak mantrę:

Ja chcę panu powiedzieć, że ci, którzy będą te zakupy robić – odczują. Odczują te podwyżki we własnym portfelu”

dam/RADIO ZET,Fronda.pl