Koalicja Europejska idzie jutro w radosnym, proeuropejskim marszu. Radość, miłość, uśmiechy itp. itd. Jednak kontrastuje to nieco z atmosferą w Koalicji. Danuta Huebner i Andrzej Halicki pokłócili się o banner.
„Proszę ponownie zawiesić mój banner”- napisała na Twitterze Hübner. zwracając się do Halickiego.
„Sukces w polityce, szczególnie europejskiej, można osiągnąć jedynie uczciwością”- pouczyla kolegę z listy wyborczej była unijna komisarz, startująca z czwartego miejsca listy warszawskiej.
Chodzi o banner zawieszony na kładce pieszo-rowerowej nad warszawską ulicą Przemysława Gintrowskiego w pobliżu tzw. Mordoru (Mokotów), gdzie mieści się wiele korporacji, których pracownicy zmierzają tędy do swoich biur. Polityk opublikowała również zdjęcia mające dokumentować fakt usunięcia jej materiałów i zastąpienia ich bannerami Halickiego.
"Sukces w polityce, szczególnie europejskiej, można osiągnąć jedynie uczciwością. Zrywając moje materiały wyborcze i wieszając swoje, postępuje Pan nieuczciwie i bezprawnie. Proszę ponownie zawiesić mój banner"-zaapelowała do posła PO Danuta Hübner. Z całej sytuacji zadrwił lider Wiosny, Robert Biedroń, pytając, dlaczego Andrzej Halicki "rozbija jedność opozycji".
Panie @AndrzejHalicki, nie ma Pan decyzji ZDM na ten wiadukt.
Sukces w polityce, szczególnie europejskiej, można osiągnąć jedynie uczciwością. Zrywając moje materiały wyborcze i wieszając swoje, postępuje Pan nieuczciwie i bezprawnie. Proszę ponownie zawiesić mój banner. pic.twitter.com/eK96Z8pAbt
— Danuta Huebner (@danutahuebner) 17 maja 2019
yenn/Twitter, Fronda.pl