Zacznę od jasnej deklaracji: jestem zwolennikiem prawa do uboju rytualnego. Prawo do praktykowania religii, czyli jedno z fundamentalnych praw ludzkich jest dla mnie ważniejsze, niż prawa zwierząt, a ludzie znaczą dla mnie więcej niż zwierzęta. Takie wyznanie może oczywiście w naszych czasach szokować, bowiem od jakiegoś czasu dla wielu polityków czy publicystów taka deklaracja oznacza wyłączenie się z przestrzeni dyskursu cywilizowanych ludzi.

Dla „cywilizowanych” zakazany powinien być bowiem ubój zwierząt, ale nie ma przeszkód, by za najbardziej fundamentalne prawo człowieka uznać zabijanie dzieci nienarodzonych. Dodajmy bez znieczulenia, ogłuszania czy jakichkolwiek innych udogodnień, o które walczy się dla zwierzątek. I tak nowocześni pokazują, że dla nich ważniejsze są zwierzęta niż ludzie. Niby nic w tym nowego, ale jednak wciąż szokuje.

Tomasz P. Terlikowski