Mimo iż kandydatura Fransa Timmermansa na przewodniczącego Komisji Europejskiej została zablokowana (dzięki twardemu stanowisku Polski i Grupy Wyszehradzkiej), holenderski polityk ponownie został wiceszefem tej instytucji. Ledwie zaczął, a... już straszy!

"Zaproponowany przez Komisję Europejską coroczny przegląd praworządności we wszystkich państwach UE nie jest alternatywą dla istniejących rozwiązań"-powiedział w czwartek w Brukseli stary-nowy wiceszef Komisji Europejskiej. Timmermans podkreślił, że zmiana kursu w tej sprawie nie jest przewidziana. 

KE ogłosiła w środę, że zamierza organizować cykliczne przeglądy praworządności i sporządzać coroczny raport w tej sprawie. Ten mechanizm ma dotyczyć wszystkich krajów członkowskich, a jego celem jesy wczesne wykrywanie problemów dotyczących rządów prawa. Polskie władze uznały te rozwiązania za krok w dobrym kierunku. 

"Chcę, żeby było jasne: to nie jest alternatywa dla istniejących instrumentów, które Unia Europejska ma do swojej dyspozycji. To nie jest zmiana kursu Komisji"-powiedział Frans Timmermans na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady ds. Ogólnych. 

Wiceprzewodniczący KE skomentował również sytuację Polski, którą referował ministrom ds. europejskich państw członkowskich Wspólnoty.  

"Niestety nie miałem im do przekazania dobrych wiadomości"-stwierdził Timmermans.

yenn/PAP, Fronda.pl