Ks. Leszek Slipek: Niepokojące jest to, że Kościół stara się głosić naukę Chrystusa w taki sposób, by nie urazić współczesnego człowieka. Czy nie czuje Ksiądz Kardynał, że obecnie wielu pasterzy w Kościele płynie z prądem, a nie pod prąd?

Kard. Gerhard Müller: Faktycznie, możemy być zszokowani najnowszymi wiadomościami z Niemiec, że w 2022 roku ponad 500 tysięcy katolików w oficjalnej deklaracji porzuciło swój duchowy dom, opuszczając Kościół, i odwróciło się plecami od swojej matki w wierze. Motywy poszczególnych osób, mogą być tak różne. Oczywiste jest jednak to, że większość z nich opuszcza Kościół w tym samym duchu, z jakim ktoś wypowiada członkostwo w świeckim stowarzyszeniu lub występuje z partii politycznej, od której się oddalił lub którą się rozczarował […]. Kryzys masowego odpływu wiernych z Kościoła i upadku życia kościelnego nie może zostać przezwyciężony przez dalsze zeświecczenie i samosekularyzację Kościoła. Ludzie wracają do Chrystusowej wspólnoty zbawienia lub pobożnie uczestniczą w celebracji Boskiej Liturgii i sakramentów nie dlatego, że biskup jest miły, poklepujący po ramieniu, ale dlatego, że uznają ich prawdziwą wartość jako środka łaski […].

Kryzysy w Kościele mają jedną wspaniałą cechę: stanowią doskonały czynnik motywujący, idealny element przyzwolenia na zmianę. Jakie Ksiądz Kardynał dostrzega w kryzysie Kościoła nowe szanse czy możliwości oraz nowe zagrożenia?

Ostatnio, w kontekście „dróg synodalnych”, pojawiają się dokumenty kościelne i programy z pomysłami reform, które chcą ponownie zbliżyć Kościół do ludzi i mają na celu uczynienie Kościoła bardziej wiarygodnym, ale które celowo unikają imienia Boga i Jego zbawczego dzieła w stworzeniu, odkupieniu i pojednaniu. Zsekularyzowane budynki kościelne, których zewnętrzna powłoka nadal świadczy o utraconej wierze w żywego Boga, zostały wewnątrz przekształcone w sale koncertowe, dyskoteki itp. Jest to zawsze symbol, który zdradza, że misja Kościoła została wewnętrznie porzucona: gdy pozwala się na niszczenie infrastruktury kościelnej, gdy burzone są kościoły, zamykane klasztory i seminaria, gdy rezygnuje się z finansowania szpitali, wyższych szkół katolickich. Smutne i niepokojące jest to, że księża i osoby konsekrowane znajdują upodobanie w światowo-burżuazyjnym stylu życia. Kto porzuca swoją tożsamość, nie może już mieć nadziei. „Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi” (Mt 5, 13).

 

Droga do nowej ewangelizacji może prowadzić tylko przez ludzi, którzy żyją w tajemnicy Boga i promieniują radością w Bogu. Podobnie jak uczniom, którzy mieli wątpliwości, gdy ujrzeli Jezusa ponownie po Jego śmierci, zmartwychwstały Pan mówi do wszystkich chrześcijan, a zwłaszcza do kapłanów i biskupów:

Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie

dni, aż do skończenia świata (Mt 28, 19n).

 

Siłową dechrystianizację Europy i zniszczenie Kościoła katolickiego ogłosili w XVIII wieku w Paryżu najbardziej radykalni rewolucjoniści skupieni wokół Jacques’a-René Héberta. Został on zresztą zgilotynowany przez swoich towarzyszy u szczytu Wielkiego Terroru w 1794 roku. Niestety, nie można powiedzieć, że poniósł porażkę, ponieważ jego program ideologiczny jest dziś na nowo z jeszcze większą furią podejmowany i kontynuowany przez państwowych i międzynarodowych decydentów. Ludzie tamtej epoki uważali, że w osobach papieży Piusa VI i Piusa VII można zadać Kościołowi katolickiemu śmiertelny cios. Zapomnieli tylko o słowie Pana, że „bramy piekielne” nie przemogą Kościoła, który Syn Boga żywego buduje na Piotrze i jego następcach jako biskupach Rzymu (por. Mt 16, 18).

 

My, uczniowie Chrystusa, a także nasi żydowscy bracia i siostry w wierze w Boga Abrahama, Izaaka

i Jakuba, wciąż istniejemy mimo wszystkich najbrutalniejszych prześladowań: propagandy, więzień

i obozów koncentracyjnych. Ateistom, pozytywistom ani materialistom nie udało się dotychczas

przedstawić dowodu na to, że ludzkości jest lepiej bez Boga oraz wbrew Jego prawdzie i miłości. My natomiast wierzymy w zwycięstwo pokornego Boga na krzyżu i wiemy, że ostatecznie Boża miłość i prawda są silniejsze niż pycha i destrukcyjna przemoc ludzi wobec własnego gatunku. Nowego człowieka nie tworzy się w systemach totalitarnych ani wysiłkiem inżynierów społecznych czy biogenetyków – on rodzi się z prawdy i miłości Boga.

 

Prawdziwa duchowa i intelektualna reforma Kościoła często brała swój początek w klasztorach i duchowych wspólnotach świeckich, gdzie z głębi relacji z Bogiem, radykalnego naśladowania Chrystusa i przeniknięcia duszy miłością Ducha Świętego Kościół na nowo odnajdował swoją duchową siłę. „Kreatywną mniejszością” w chylącej się ku upadkowi starożytności byli mnisi zgromadzeni wokół św. Benedykta i to oni stali się zalążkiem rozkwitu chrześcijańskiego Zachodu. Dzisiejszy świat również musi czerpać siłę ze swoich chrześcijańskich korzeni, aby zapobiec „unicestwieniu człowieka” i jego nienawiści do samego siebie w postmodernistycznym transhumanizmie.

 

Więcej w książce „Na drodze ku Chrystusowi”, którą znajdziesz TUTAJ

 

Kard. Gerhard Müller - niemiecki duchowny katolicki, biskup diecezjalny Ratyzbony w latach 2002–2012 . Były prefekt Kongregacji Nauki Wiary oraz przewodniczący Papieskiej Komisji „Ecclesia Dei”. Od 2014  roku kardynał diakon. Autor wielu ksiazek, m.in. Jedność wiary, Cud nieśmiertelności.

Ksiądz dr Leszek Slipek - od 22 lat posługuje jako proboszcz w parafii św. Andrzeja Apostoła w Warszawie. W 1982 roku uzyskał doktorat z teologii duchowości na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.