Red. Fedorska od środy informuje o tysiącach imigrantów przekazywanych Polsce przez stronę niemiecką.

- „Jestem na posterunku policji niemieckiej w Guben- szukam odpowiedzi w sprawie 3578 osób przekazanych na stronę polską- czekam”

- relacjonowała dziennikarka w środę.

Wczoraj wyjaśniła, że cudzoziemcy Ci są rozwożeni do różnych noclegowni na terenie kraju. Zaalarmowała przy tym, iż część z nich utrzymuje, że nie trafili do Niemiec przez Polskę.

- „Bez butów, głodni i zdesperowani - taki jest stan ludzi wydalonych przez Niemców do Polski. Osoby oddane polskiej Straży Granicznej przez Niemców są  przez Straż Graniczną rozwożone do różnych noclegowni na terenach województw przygranicznych. W tych noclegowniach wiele z tych osób miało powiedzieć pracownikom, że przybyło do Niemiec przez Holandię, Austrię lub inny kraj niż Polska!!!!!!”

- napisała.

Dziś publicystka opublikowała kolejny wpis, w którym pisze o przyczynach obecnego stanu rzeczy.

- „Polski rząd mógł liczyć na przychylność Niemiec dla swojej negującej postawy w sprawie akceptacji paktu migracyjnego. W zamian Polska po cichu zaakceptowała niemieckie pushbacki na granicy zachodniej”

- stwierdziła.

- „Polska pewnie myślała, że ci ludzie zaraz i tak pojadą do Niemiec. Ale niestety niedoszacowano skuteczności uszczelnienia niemieckiej granicy.   Ubolewam, że strona polska tak mało rozumie politykę niemiecką i tak mało wie o Niemczech”

- dodała.