Odnosząc się do sobotniego wystąpienia szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego na uroczystości z okazji Dnia Strażaka, były poseł PO Jacek Protasiewicz stwierdził, że minister był „był napruty jak Messerschmitt”. Następnie odniósł się do zapowiedzi Kierwińskiego na temat podjęcia kroków prawnych wobec osób insynuujących, że był pijany.

- „Hej Marcin Kierwiński -Jeśli pośród tych osób jestem i ja, to wyślij pozew (adres Twoi ludzie ustalą w minutę). Czekam. Jeśli jednak myślisz o „seryjnych samobójcach”, to odpuść. Pewnie znam ich wszystkich. Oni – znają mnie. Nic z tego nie będzie, poza kolejną wtopą. I już winka w PE nie będzie!”

- napisał.

Wpis Protasiewicza skomentował na antenie TV Republika red. Tomasz Sakiewicz.

- „Ta sprawa, którą odpalił Protasiewicz, jest bombą atomową w polskiej polityce. Protasiewicz powiedział, że nie boi się seryjnego samobójcy, bo ich wszystkich zna i nie przysyłajcie mi ich”

- wskazał.

Dziennikarz przypomniał o „przedziwnych samobójstwach”, do których dochodziło w Polsce „tuż przed katastrofą smoleńską i wiele miesięcy po”. Dlaczego teraz związany z obozem Donalda Tuska polityk mówi o tym głośno?

- „On się zabezpiecza, on zaczyna mówić rzeczy, których nie wolno mówić, bo to był klan, to była mafia, zmowa milczenia”

- stwierdził Sakiewicz.