Poseł Schreiber komentował działania nowego rządu na antenie RMF FM.

- „Wszyscy widzą, że mamy próbę nie tylko pozbawienia opozycji władzy, bo to jest logiczne, ale mamy do czynienia z próbą całkowitego zniszczenia w Polsce opozycji i taki jest cel Tuska, natomiast dzieje się to jednak w niesłychanych warunkach z pogwałceniem wszelkich reguł”

- powiedział.

Działania koalicji rządzącej porównał do działań władzy komunistycznej.

- „Proszę zobaczyć, że przez 45 lat w Polsce mieliśmy dyktaturę komunistyczną, a później to środowisko Tuska mówiło o grubej kresce do ludzi, którzy mieli na rękach krew, wprowadzili stan wojenny, robili rzeczy, których nie da się obronić, a tymczasem po ośmiu latach rządów demokracji podejmuje się próbę całkowitego unicestwienia mediów”

- wskazał.

Przypomniał, że w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości uznawano zasadę partycypacji opozycji.

- „Mieliśmy do czynienia z próbą wykorzystywania instytucji unijnych do walki, natomiast nigdy nie zrobiliśmy czegoś podobnego, by na podstawie uchwały Sejmu dokonywać tak daleko idących zmian. Wystarczy spojrzeć na ten przykład podejścia do mediów publicznych. Nasza operacja trwała pół roku, była przygotowana. Gdy Trybunał Konstytucyjny zakwestionował część zmian, była zmiana”

- podkreślił.

Polityk przestrzegł, że obecna „eskalacja przemocy i podeptanie reguł” może doprowadzić do wojny domowej lub anarchii.