Były kandydat Konfederacji w wyborach parlamentarnych 2019 roku zauważa w swym tekście, że niektóre z postulatów wysuwanych przez tęczowych aktywistów – takie, jak choćby prawo do odwiedzania się w szpitalu lub prawo do dziedziczenia - można łatwo zrealizować bez jakichkolwiek niebezpiecznych ideologicznych ingerencji w sferę wartości.

„Niektórzy z nich nie ukrywają, iż chcą adoptować dzieci. Jest to postulat bardzo niebezpieczny, gdyż dziecko powinno mieć wzorce męskie i żeńskie” – pisze Danielak i dodaje: „Nie ukrywajmy, iż mężczyźni i kobiety nie są tacy sami i pełnią inne role społeczne”.

Damian Danielak konstatuje również, że walka środowiska LGBT z tzw. „mową nienawiści” w rzeczywistości sprowadza się do bezwzględnego zwalczania jakichkolwiek przejawów krytyki tego środowiska i wprowadza de facto cenzurę.

„Dziś np. w Kanadzie wystarczy homoseksualizm nazwać grzechem by mieć problemy prawne” konkluduje Danielak.