- „Państwo świeckie jest warunkiem wolności w Polsce - wolności w decydowaniu o tym, jak chcemy żyć, kogo chcemy kochać, jak chcemy się kochać, dokąd chcemy pójść”

- przekonywał współprzewodniczący Lewicy Włodzimierz Czarzasty.

Sugerował, że Kościół katolicki ogranicza w Polsce prawa kobiet.

- „Kobiety w Polsce nigdy nie będą miały swoich praw, dopóki nie zostaną wprowadzone zasady państwa świeckiego”

- stwierdził.

W ocenie Włodzimierza Czarzastego, polskim duchownym zależy jedynie na „pieniądzach i decydowaniu o naszym życiu”.

- „PiS daje pieniądze, a w niedzielę kler mówi na kogo głosować”

- mówił.

Posłużył się też typowymi w takich sytuacjach manipulacjami sugerując, że księża dopuszczający się przestępstw są inaczej traktowani przez wymiar sprawiedliwości i nie płacą podatków. Czarzastemu nie podoba się też, że katolicy w Polsce wpływają na kształtowanie prawa dot. aborcji i zakazu handlu w niedzielę.

Głos zabrała również Joanna Scheuring-Wielgus, która oświadczyła, że należy renegocjować konkordat lub go wypowiedzieć, jeśli Stolica Apostolska nie wykaże zainteresowania negocjacjami. Ponadto postulowała likwidację Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu oraz… wprowadzenie zakazu „agitacji politycznej” w kościołach i zachęcania podczas nabożeństw do wyboru konkretnej opcji politycznej.

- „Powinna powstać specjalna komisja prawdy i zadośćuczynienia, która będzie zajmowała się stricte przestępstwami kościelnymi”

- dodała.

W czasie konwencji Lewicy pojawił się też postulat likwidacji Funduszu Kościelnego i finansowania lekcji religii w szkołach, likwidacji art. 196 Kk mówiącego o obrazie uczuć religijnych, zakazu wieszania symboli religijnych w państwowych instytucjach oraz zaprzestania finansowania kapelanów.

Lewica żąda też likwidacji klauzuli sumienia.

- „Żaden lekarz na tej podstawie nie ma prawa odmówić nam prawa do aborcji, prawa do badań prenatalnych, prawa do antykoncepcji hormonalnej, bo to są nasze prawa, a nie jego”

- mówiła Magdalena Biejat.