"W Europie żyje teraz 50 milionów muzułmanów. 80 proc. z nich to żebracy, którzy żyją na zachodnich zasiłkach. Innymi słowy, Europejczycy płacą podatki, a państwo daje muzułmanom pieniądze na zakup żywności. Muzułmanin w Europie nie zarabia na swój chleb powszedni. Jeżeli byłby w świecie islamskim, umarłby - nawet krowy i kozy nie mogą dostać jedzenia w świecie islamu" - mówi islamski naukowiec zajmujący się wiarą muzułmańską, Ali Abd al-Aal z Egiptu.


Mówca dodaje, że muzułmanie nieustannie okradają państwa zachodnie. Podaje przykład Szwecji, gdzie imamowie prowadzący meczety mają wyłudzać pieniądze od rządu, na przykład na fikcyjne zatrudnienia, albo rozwodzą się z żoną na papierze, by otrzymać nowe mieszkanie.

Al-Aal wspomina swoje wizyty w szwedzkich więzieniach, gdzie muzułmańscy gwałciciele i handlarze narkotykami prosili go, by przyniósł im jedzenie halal, a więc mięso pozyskane zgodnie z zasadami islamu. Al-Aal mówi, że to parodia - przestępcy, którzy pogwałcili prawo Allaha, chcą uchodzić za prawowitych muzułmanów. 

Muzułmanin przekonuje, że Zachód musi gardzić takim islamem, bo widzi jego hipokryzję, bratobójcze wojny, przemoc. Z drugiej strony al-Aal... nadal wzywa do zniszczenia Ameryki. Twierdzi tylko, że islam musi najpierw się wewnętrznie uzdrowić, a potem dopiero może pokonać USA.

kad/memri tv