Ze strony głównej lewicowego portalu „Na temat” można zostać przekierowanym na stronę portalu dla rodziców „Mama: du” do artykułu „"Mój 7-letni syn wyznał, że jest gejem". Reakcja tej mamy to lekcja dla każdego rodzica” autorstwa Ewy Bukowiecka-Janik, który wyjaśnia rodzicom, jak mają się zachować, gdy ich 7-letni syn zadeklaruje, że jest pedałem.

 

Artykuł jest oparty na świadectwie Katie Weber pochodzącym z serwisu „Today's Parent”. Z relacji kobiety wynika, że ich siedmioletni syn, jedząc kurczaka, oświadczył, że jest pedałem – co moim zdaniem, może zniechęcić konserwatywnych czytelników do jedzenia kurczaków.

Matka małego pedała nie wiedziała co odpowiedzieć, nie miała jak zadzwonić do psychologa dziecięcego, by zdobyć instrukcje postępowania. Moim zdaniem to, że rodzice na zachodzie muszą dzwonić po instrukcje do psychologów, musi być bardzo kłopotliwe, więc pewnie niska dzietność na zachodzie wynika z potrzeby unikania kłopotliwego obowiązku konsultacji z psychologie. Islamscy imigranci zapewne mają dużo dzieci, bo się nie kłopoczą telefonami do psychologów, tylko od razu dziecku mówią, że jak będzie bredzić, to przyjdzie kuzyn Ahmed i zrobi mu z d..y mroki kalifatu.

Opisana w artykule jako wzór mamusia kobieta na deklaracje 7-letniego synka, że jest pedałem, odpowiedziała „Kochamy cię bez względu na wszystko, a twoje uczucia mogą się zmienić wraz z wiekiem i to też jest OK” i dodała „że może z nami porozmawiać” z nią „o wszystkim”. Opisywani rodzice postanowili nie rozmawiać z małym pedałem na temat jego skłonności, bo „Lucas jak zwykle był małym chłopcem, który ekscytuje się pociągami, układa klocki Lego”.

Po dwu latach 9-letni synek pedał zwierzył się matce, że chce powiedzieć swoim kolegom, którzy rozmawiają o dziewczynach, że jest pedałem. Mamusia małego pedała ponownie nie wiedziała, czy zachęcić synka do „coming outu”, bo codzienne rozmowy jej synka i jego kolegów „dotyczyły puszczania bąków i gier wideo”.

Mamusia i tatuś małego pedała „po wielu nocnych rozmowach” postanowili „najpierw powiedzieć rodzicom jego najbliższych przyjaciół, aby byli gotowi na wszelkie pytania ich dzieci”. Koledzy małego pedała bez żadnych problemów zaakceptowali to, że ich kolega pedał łakomie na nich zerka. W relacjach kolegów „nic się nie zmieniło! Kiedy rozmawiali o sympatiach, pytanie „Która ci się podoba?” zmieniło się na „Kogo lubisz?”. Niewielka modyfikacja okazała się zmianą, która zmieniła życie Lucasa”.

Dzięki ujawnieniu swojego pedalstwa mały pedał stał się szczęśliwy i radosny, jak można przeczytać na portalu dla rodziców „to było podobne do momentu, w którym nagle rozkręca się impreza: nagle tańczył i śpiewał — cały czas. Mój cichy chłopiec zaczął żyć w pełni, był szczęśliwy całym sobą. Stał się bardziej pewny siebie i towarzyski, buzia mu się nie zamykała. Jego nauczyciele to zauważyli, a jego oceny znacznie się poprawiły w piątej klasie”. Stał się odporny „jakby miał na sobie pelerynę superbohatera. Lucas doświadczył nękania, ale był tak pewny siebie, że przetrwał. Komfort bycia sobą uchronił go przed okrutnymi realiami szkoły podstawowej”. Wiedział jak odpowiadać małym homofobom, doniósł na homofoba, za co homofob miał kłopoty z dyrektorem (bo śmiał powiedzieć „przynajmniej nie jestem gejem”). Mama małego pedała była dumna z tego, że jej mały sodomita doniósł na homofoba, mały pedał też był z siebie dumny.

Akceptacja pedalstwa synka zapewniła kobiecie spokój ducha, nie może ona się już doczekać, by poznać pierwszego chłopaka swojego synka.

Jan Bodakowski