Trzech chłopców i dziewczynka przyszło na świat we wtorek w berlińskim szpitalu. Uich matki przeprowadzono cesarskie cięcie w związku z wystąpienie bólów porodowych. Noworodki „będą jeszcze długo w chwiejnym stanie" - zaznaczyła rzeczniczka telewizji RTL. Stacja ta bowiem zawarła z 65-latką umowę na wyłączność udzielania wywiadów, a wiadomość o rozwiązaniu ciąży podała dopiero w piątek wieczorem.

Niemka poddała się na Ukrainie implantacji zarodków, powstałych drogą zapłodnienia in vitro z pochodzących od dawców komórek jajowych i plemników. W ten sposób stała się matką łącznie 17 dzieci. Kobieta  ma także siedmioro wnucząt.

W rozmowie z agencją DPA dyrektor kliniki ginekologiczno-położniczej uniwersytetu w Erlangen Matthias Beckmann zaznaczył, że medycyna potrafi ratować coraz mniejsze wcześniaki, lecz znacznie istotniejsza niż ryzyko zgonu jest tu groźba wystąpienia trwałych uszkodzeń organizmu. Postępowanie 65-latki określił jako nieodpowiedzialne.

"Być może będzie musiała pielęgnować dwoje niepełnosprawnych dzieci, a w wieku 80 lat sama stanie się przypadkiem do pielęgnacji" - powiedział Beckmann. Dodał, iż nie może zrozumieć, że w ogóle znalazł się lekarz gotów implantować zarodki tak niemłodej kobiecie.

MT/gazeta.pl