Unia Europejska chce zatrzymać przestępstwa, jakie popełnia rząd Korei Północnej wobec swoich chrześcijańskich obywateli. Obecnie 60 tysięcy wyznawców Chrystusa przebywa w więzieniach i obozach. Organizacja Narodów Zjednoczonych ma zdecydować o ewentualnym uruchomieniu postępowania w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości. Nie wiadomo jednak, czy w obronie Korei nie stanie Rosja.

Organizacje broniące prześladowanych gorąco popierają inicjatywę Unii Europejskiej i Japonii o uruchomieniu międzynarodowego procesu przeciwko Korei Północnej. Jej rząd miałby zostać oskarżony o przestępstwa przeciwko ludzkości. Chodzi tu o prześladowania religijne, aresztowania, tortury, obozy pracy, przymusowe przesiedlenia, rozstrzelania, gwałty, przymusowe sterylizacje i głodzenie ludności. Wszystko to jest codziennością mieszkańców Korei Północnej. Ogromne cierpienia spotykają zwłaszcza chrześcijan: około 60 tysięcy spośród wszystkich 100 tysięcy więźniów to właśnie wyznawcy Chrystusa. Dane są tym bardziej uderzające, gdy zestawi się je z udziałem chrześcijan w całości koreańskiego społeczeństwa: to zaledwie 300 tysięcy na 24 500 000 mieszkańców!

Przez koreański rząd chrześcijanie są jednak postrzegani jako szczególnie niebezpieczni – i stąd spotykają ich wyjątkowe represje.

Czy dojdzie do procesu w Hadze? Władze Korei Północnej bardzo się tego obawiają. W ostatnim czasie zaczęły celowo wypuszczać aresztowanych obywateli Zachodu, zaprosiły też do siebie zachodnich obserwatorów. Na propagandzie jednak nie koniec. Koreański rząd liczy przede wszystkim na Rosję. Do Moskwy przyjechał specjalny wysłannik Coe Ryong Hae. Jego zadaniem jest przekonanie Kremla, by w Radzie Bezpieczeństwa ONZ Rosja głosowała przeciwko postępowaniu w Hadze. Jeżeli Moskwa będzie bronić Korei Północnej, to w otwarty sposób stanie po stronie nieludzkich zbrodniarzy i wrogów Jezusa Chrystusa.

pac/kath.net