Klipatrick przekonuje, że został dawcą nasienia po tym, jak przeczytał o sprawie w sieci. W rozmowie z „Birmingham Mail” wyjaśnił, że chce po prostu pomagać kobietom spełnić ich marzenia, a w zamian oczekuje tylko zwrotu kosztów podróży. W ubiegłym roku 26-latek założył na Facebooku grupę „Drama Free UK Sperm Donors”, która zrzesza obecnie 200 członków. Spermę Klipatricka otrzymało już dziewięć kobiet, niektóre ze związków lesbijskich, inne heteroseksualnych. „Wiedzieć o tym, że pomogłem ludziom którzy tak długo cierpieli, desperacko pragnąc mieć dziecko, to moja największa motywacja” – twierdzi mężczyzna.

„Czuję się też niesamowicie wiedząc, że będę miał gdzieś dziesięcioro dzieci, które będą miały moje geny. Nie uważam jednak, bym musiał znać te dzieci albo pozostawać w kontakcie z ich rodzinami – dałem tylko nasienie. Nie jestem z nimi związany” – mówi Klipatrick.

Mężczyzna opowiada, że w jednym przypadku doznał prawdziwego dramatu. Kobieta, która została zapłodniona jego nasieniem, w czasie ciąży chciała zrezygnować z dziecka, zaplanowała więc, że dokona aborcji. Klipatrick był zszokowany planem mordu i zaoferował, że sam zajmie się dzieckiem, jeśli kobieta nie zmieni zdania. Rzecz zakończyła się jednak poronieniem.

Klipatrick wyjaśnia, że spotyka się z kobietami w ich domach albo w hotelach, gdzie „wytwarza” spermę, którą kobiety będą mogły się później zapłodnić. Mężczyzna przekonuje, że nie robi tego dla pieniędzy, a jedynie po to, by „pomagać” innym.  Dodaje też, że jego nadzwyczajna płodność przyprawia go też o „męską dumę”.

26-latek wkrótce zamierza zaprzestać rozdawania własnego nasienia, bo chce założyć „rodzinę”. W cudzysłowie, bo Klipatrick nie szuka żony. Znalazł już lesbijską parę – zapłodni jedną z kobiet, a później będą wychowywać dziecko we trójkę.  

bjad/life news