Liczba uchodźców, zabiegających w tym roku o azyl w Niemczech, może sięgnąć 1,5 mln – wynika z szacunków władz w Berlinie, które podał w poniedziałek dziennik „Bild”. Autorzy raportu, na który powołuje się tabloid, ostrzegają przed załamaniem się systemu zaopatrzenia.

„Bild” powołuje się na wewnętrzną prognozę władz, nie precyzuje jednak, o jaki urząd chodzi. Z cytowanego raportu wynika, że w czwartym kwartale br. należy się spodziewać 920 tys. imigrantów. 

Dotychczas niemieckie MSW szacowało liczbę uchodźców w całym roku 2015 na 800 tys. Wicekanclerz Sigmar Gabriel mówił w jednym z wcześniejszych wywiadów o 1 mln azylantów. 

Autorzy raportu piszą o „skrajnych obciążeniach” dla samorządów i krajów związkowych, odpowiedzialnych za zakwaterowanie i wyżywienie uchodźców, i przestrzegają przed ewentualnym „załamaniem się systemu zaopatrzenia”. Już teraz brak jest wystarczającej ilości kontenerów czy urządzeń sanitarnych.

Poważny problem stanowią ponadto liczne rodziny imigrantów. Osoby, którym przyznano status azylanta bądź uchodźcy, uzyskują prawo do sprowadzenia członków rodziny. Zdaniem autorów raportu liczbę azylantów trzeba pomnożyć przez co najmniej cztery, a nawet przez sześć. 

Niemiecki rząd przywrócił w połowie września kontrole na granicy z Austrią, skąd przedostaje się najwięcej imigrantów, lecz nie zahamowało to ich napływu. Z nieoficjalnych danych wiadomo, że dziennie do Niemiec wjeżdża około 10 tys. osób. MSW zwraca uwagę na trudności w podaniu wiarygodnych liczb, ponieważ część przybyszów dostaje się na teren Niemiec przez zieloną granicę i unika rejestracji. 

Kanclerz Angela Merkel w niedzielę potwierdziła - mimo krytyki - swoją liberalną politykę wobec uchodźców. W wywiadzie dla radia Deutschlandfunk Merkel kategorycznie wykluczyła możliwość ograniczenia przez władze prawa do azylu dla osób prześladowanych z powodów politycznych i uciekających z terenów, na których toczą się wojny. – Prawo do azylu nie zostanie naruszone – oświadczyła kanclerz.

mm/media