Postać niezwykłego polskiego bohatera, kiedyś szerzej znanego z piosenki Jacka Kaczmarskiego „Starość Piotra Wysockiego”, przypominamy za stroną Historykon upowszechniającej historię na Facebooku:

 

Wieczorem 29 listopada 1830 r. Piotr Wysocki poderwał do powstania podchorążych, wchodząc do Szkoły Podchorążych, przerywając zajęcia z taktyki - wygłaszając mowę: "Polacy! Wybiła godzina zemsty. Dziś umrzeć lub zwyciężyć potrzeba! Idźmy, a piersi wasze niech będą Termopilami dla wrogów”.

 

Po wybuchu powstania został mianowany kapitanem, w powstaniu dosłużył się stopnia pułkownika, był adiutantem naczelnego wodza Michała Radziwiłła. Uczestniczył w bitwie pod Wawrem, pod Grochowem, bitwie pod Dobrem i bitwie pod Okuniewem. Brał udział w wyprawie generała Józefa Dwernickiego na Wołyń, przeszedł granicę austriacką, ale uniknął internowania i przedostał się z powrotem do kraju. We wrześniu 1831 roku, będąc dowódcą 10 pułku piechoty liniowej, został ranny podczas walk w obronie warszawskiej Woli i 6 września 1831 roku dostał się do niewoli rosyjskiej.

 

Skazany na śmierć przez ćwiartowanie przez sąd w Bobrujsku. Wyroku nie wykonano. Przeżył długotrwałe przesłuchania w klasztorze Karmelitów. Nie załamał się i zachowywał pełną godność osobistą. Po trzyletnim więzieniu skazano go na ciężkie roboty w Aleksandrowsku pod Irkuckiem. Za nieudaną próbę ucieczki, podjętą wspólnie z uczestnikiem Nocy Listopadowej kpt. Franciszkiem Malczewskim, oraz paroma innymi kolegami, skazano go na karę 1000 kijów (kara ta w ówczesnych czasach nie mogła być wymierzana osobom stanu szlacheckiego, jednakże Piotr Wysocki został formalnie pozbawiony szlachectwa wyrokiem sądu w 1834 r).

 

Cudem przeżywszy został karnie przeniesiony na katorgę do kopalni miedzi w Akatui w kolonii katorżniczej w Nerczyńsku, gdzie pracował przykuty do taczki. Po dwóch latach uzyskał możliwość złagodzenia kary i wolnego osiedlenia się w miejscu zesłania, gdzie założył dobrze prosperującą manufakturę produkującą mydło. Na mocy amnestii carskiej w 1857 roku, pozwolono mu wrócić do kraju, z tym jednak zastrzeżeniem, że miał się trzymać z dala od Warszawy. Wysocki odrzucił oferowaną mu przez władze carskie emeryturę porucznika gwardii.

 

Zamieszkał w podarowanym mu przez społeczeństwo domu tzw. "na wójtostwie" w Warce przy ul. Wójtowskiej. W 1863 roku odmówił emisariuszom Organizacji Narodowej poparcia dla wybuchu powstania styczniowego. Pozostał osobą samotną. Odrzucał oferty mariaży proponowane mu przez usposobione patriotycznie damy z okolicy, odrzucił również propozycję małżeństwa dawnej miłości swojego życia pozostającej nadal w stanie panieńskim Józefie Karskiej. Zmarł w Warce 6 stycznia 1875 roku jako bohater narodowy, pochowany został na miejscowym cmentarzu. Jego pogrzeb stał się wielką narodową manifestacją. Na płycie nagrobnej wyryto napis: "Wszystko dla ojczyzny – nic dla mnie".

 

JW/You Tube/JK/Historykon