Jak czytamy, Damian Sobol był niezwykłym człowiekiem, który zawsze troszczył się o innych. Jako dziecko uczęszczał na treningi piłki nożnej prowadzone przez Henryka Łaskarzewskiego. Mimo trudności w życiu, zawsze miał uśmiech na twarzy i chęć pomocy. Po powrocie z pracy za granicą aktywnie angażował się w pomoc innym, zarówno na Ukrainie, jak i w Strefie Gazy. Jego zaangażowanie w organizację prestiżowego turnieju "Twierdza Przemyśl" oraz wsparcie dla dzieci z Ukrainy świadczyły o jego wielkim sercu i oddaniu sprawie pomocy humanitarnej.

Henryk Łaskarzewski w rozmowie z Agnieszką Żurek z portalu Tysol.pl podkreśla, że Damian nie bał się trudnych wyzwań. Mimo świadomości niebezpieczeństw związanych z pracą w Strefie Gazy, postanowił działać na miejscu, aby móc bezpośrednio pomagać potrzebującym, a jego odwaga i bezinteresowność zasługują na uznanie.

Tragiczna śmierć młodego Polaka pokazuje ogromne ryzyko, jakie niosą działania humanitarne w tak niebezpiecznych rejonach. Zdaniem Henryka Łaskarzewskiego, zamach na konwój humanitarny, w którym zginął Damian, nie mógł być przypadkowy. Seria strzałów, która doprowadziła do śmierci wolontariusza, budzi wątpliwości co do intencji atakujących.

Współczucie dla rodziny Damiana wyrazili mieszkańcy Przemyśla. Potępili oni także tę tragiczną śmierć. Trener Polaka jest przekonany, że Damian zostanie zapamiętany jako bohater, który oddał życie za innych. Jego oddanie, bezinteresowność i gotowość do poświęcenia dla innych ludzi stanowią przykład godny naśladowania. Pokazał jakim wartościom był wierny.

Henryk Łaskarzewski zachęca do modlitwy za duszę Damiana Sobola oraz zachowania pamięci o jego bohaterskich działaniach.